fbpx

Umów się na bezpłatną konsultację

Ile wikinga w angolu? Angielskie słowa staronordyckiego pochodzenia

Spis treści

W trakcie nauki norweskiego zauważyliście na pewno, jak wiele słów jesteście w stanie zidentyfikować dzięki wcześniejszej znajomości angielskiego – nic dziwnego, obydwa te języki należą w końcu do tej samej rodziny. Część wyrazów w obydwu grupach ma wspólne korzenie gdzieś w epoce protogermańskiego, inne jednak przywędrowały do najpopularniejszego dziś języka świata bezpośrednio z narzecza, jakim posługiwali się wikingowie, i da się znaleźć ich bliskich kuzynów we współczesnym norweskim. Postanowiliśmy przeprowadzić małe śledztwo w tej sprawie – efekty poniżej! Angielskie słowa. 

 

***

Angielskie słowa

bag

Angielskie słowo oznaczające torbę pochodzi najprawdopodobniej od staronordyckiego baggi, czyli pakunku, tobołka. We współczesnym norweskim wyraz ten przetrwał jako stosunkowo rzadko używany bagg, czyli, jak twierdzi Bokmålsordboka, mer eller mindre sekklignende veske („torba mniej lub bardziej przypominająca worek”).

 

birth

Początku „narodzin” można upatrywać w wikińskim byrðr (obok całego szeregu podobnie brzmiących germańskich wyrażeń ;)). W bokmålu możemy doszukać się tego samego rdzenia w bursdag, urodzinach.

 

cake

W przypadku ciasta sprawa jest prosta – ciężko nie zauważyć tu podobieństwa do norweskiego kake. Wariant sprzed tysiąca lat różni się od niego tylko końcówką – kaka.

 

call

„Wołanie” czy też „dzwonienie” przywędrowało do języka wyspiarzy poprzez staronordyckie kalla, które w dzisiejszym norweskim (kalle) wyewoluowało we „wzywać” i „nazywać”.

 

die

Kojarzy się ze starym czasownikiem deyja nawet bardziej niż dzisiejsze norweskie . Znaczenie we wszystkich trzech przypadkach takie samo – ostateczne. 😉

 

dirt

Dość ogólne określenie brudu ma dużo bardziej precyzyjne, związane z wydalaniem początki – drit. Po dodaniu do niego jeszcze jednego „t” otrzymamy niezbyt eleganckie norweskie określenie produktu trawienia. 😉

 

egg

Identyczne we wszystkich trzech wariantach. Yay!

 

happy

Jedno z pierwszych słów, jakie przewija się na lekcjach angielskiego w podstawówce, także pojawiło się w tym języku dzięki wikingom. Za używanym przez nich happ kryła się „szansa, fart”. W norweskim słówko to kompletnie się zagubiło – możemy co prawda natknąć się na wyrażenie hipp som happ, „wszystko jedno”, jest to jednak fałszywy trop, gdzie „a” jest tylko efektem gry językowej (którą znajdziemy też w wyrażeniach typu snikksnakk, ditt og datt, itp.)

 

husband

Hus (dom) i bondi (gospodarz/chłop) w jednym. We współczesnym norweskim słówka te przybrały odpowiednio postać hus oraz bonde, nie funkcjonują już jednak jako złożenie – dzisiejszy mąż to po prostu mann.

 

Zobacz także: 

 

ill

Niegdyś „zły moralnie”, dziś przede wszystkim „chory”, wywodzi się od illr o znaczeniu zbliżonym do tego pierwszego. Ewolucja w stronę skojarzenia ze zdrowiem także związana jest jednak ze staronordyckim – a konkretniej z idiomem sugerującym, że choroba to stan, w którym wyrządzane nam jest zło. W norweskich dialektach czasem jeszcze słyszy się określenia typu ilt vær czy illsint.

 

kid

Dziecko, jak najbardziej, tyle że w staronordyckim… kozie. 😉 W norweskim gospodarstwie słowem tym określa się dzisiaj z kolei koźlęce mięso. Ja vel…

 

law

Zarówno angielskie, jak i norweskie (lov) określenie prawa ma swoje korzenie w wikińskim lagu o tym samym znaczeniu, będącego jednocześnie liczbą mnogą słowa lag, tj. czegoś „położonego”, a więc ustalonego. Stąd już niedaleko do współczesnego norweskiego lag, czyli warstwy.

 

leg

Staronordyckie leggr, norweskie legg i angielskie leg wydaje się być pięknym przykładem językowej redukcji – po co komu tyle głosek? Jeśli chodzi o tę część ciała, warto też porównać beinbone – wyglądają na nieco dalszych kuzynów, ale z pewnością to wciąż ta sama rodzina.

 

reindeer

W oryginalnym, majestatycznie brzmiącym hreindyri zauważyć można bez większego trudu dzisiejsze norweskie dyr, czyli zwierzę. Idąc tym tropem odkryjemy, że współczesny angielski „jeleń” w dawniejszych czasach odnosił się do wszystkiego, co biega w stanie dzikim.

 

sale

Nawet jeśli nie znamy ani odrobiny norweskiego, podczas zakupów u naszych północnych sąsiadów napis salg będzie dla nas wyjątkowo łatwy do rozszyfrowania. Wszystko to dzięki staronordyckiemu sala.

 

sprint

W okolicach XIV w. sprenten, w nordyckim wariancie źródłowym spretta, zbliżonego właściwie bardziej do skakania niż biegania. Stąd też dzisiejsze norweskie springe, które w zależności od kontekstu może oznaczać obydwa te sposoby poruszania się.

 

take

W staronordyckim taka, we współczesnym norweskim jak zwykle ekonomicznie – ta.

 

trust

Uproszczona forma wcześniejszego traust, pochodzącego z kolei od wikińskiego treysta, w którym mieściło się nie tylko „ufać”, ale też „upewniać”. Spokrewnione z nimi norweskie trøst wybrało jeszcze inną trasę i oznacza obecnie pociechę.

 

ugly

Teraz po prostu brzydki, w oczach wikingów wręcz okropny i przerażający, uggligr. Brzydotę po norwesku wyrażamy dziś raczej za pomocą słówka stygg, które przeszło dużo bardziej pokrętną drogę jeśli chodzi o znaczenie – dające mu początek styggr oznaczało nie coś, co przerażało, ale tego, który był przerażony, następnie wściekły i w konsekwencji pewnie nie za ładny. 😉

 

want

Dzisiaj po prostu „chcieć”, kiedyś raczej „odczuwać brak”, vanta. Zarówno w bokmålu, jak i w nynorsku znajdziemy z kolei czasownik vante, zbliżony znaczeniem to staronordyckiego oryginału.

 

window

„Wietrzne okno”, vindauga, znajdziemy dziś w nynorsku identycznej formie. W bokmålu skróciła się ona w międzyczasie do vindu.

 

***

Dziś trochę historii, w kolejnym poście więcej współczesności – zapraszamy za tydzień, przypatrzymy się wtedy norweskim wyrazom zapożyczonym z angielskiego.

Snakkes!

Jeśli Twoja motywacja do nauki norweskiego potrzebuje dodatkowego wsparcia, zapraszamy na język norweski online – indywidualne kursy prowadzone przez jednego z naszych czterdziestu wspaniałych lektorów. 🙂

#norweski #angielski #staronordycki #wiking #wikingowie