fbpx

Umów się na bezpłatną konsultację

Wyspy, kajaki i dorsze, czyli… Poznaj Lofoty!

Spis treści

Choć obszar ten z roku na rok odwiedza coraz większa ilość turystów, nadal wielu z nich odnajduje tam prawdziwy spokój i harmonię. Wciąż można zaobserwować tam ślady przodków Norwegów – Wikingów – czy odwiedzić prawdziwe rybackie osady, zabudowane charakterystycznymi domkami o nazwie rorbu(er). Należą również do najstarszych wysp na świecie i liczą sobie ponad trzy miliardy lat. Mowa oczywiście o jednej z najpiękniejszych wizytówek Norwegii – Lofotach.

Lofoty to archipelag położony na Morzu Norweskim, rozciągający się na długości ponad stu kilometrów i składający z czterech głównych wysp: Moskenesøy, Flakstadøy, Vestvågøy oraz Austvågøy.

Zdjęcie: droga E10. Źródło: matt.tracz.org

 

Główną drogą przebiegającą przez wyspy jest norweska droga E10, zwana drogą Króla Olafa V, a między wyspami przemieszczamy się przy pomocy mostów oraz tuneli podmorskich. Dzięki słynnemu Golfsztromowi, czyli Prądowi Zatokowemu, klimat archipelagu nie jest aż tak surowy – w styczniu notuje się tutaj średnio ok. -1 °C, natomiast w sierpniu powyżej 10 °C, a przypominamy, że Lofoty znajdują się już za kołem podbiegunowym! Ciekawostką jest fakt, że od końca maja do połowy lipca możemy zaobserwować tutaj dzień polarny, natomiast w okresie zimowym w czasie nocy polarnej – również aurora borealis. Kolejnym wspaniałym zjawiskiem, które możemy zaobserwować w okolicach wysp jest Malstrøm, czyli bardzo silny wir wodny. Osoby zaciekawione zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu, znajdującego się pod tym linkiem.

Zdjęcie: Suszące się na stelażach dorsze. Źródło: www.globtroter.pl

 

Wspomniany Golfsztrom, oprócz łagodzenia klimatu, ma jeszcze jedną funkcję – wraz z nim do zatoki przypływają dorsze, nazywane również „złotem Lofotów”. Mieszkańcy archipelagu od wielu lat utrzymywali się głównie z połowu oraz handlu rybami, natomiast dziś, dzięki coraz to większym falom napływających turystów, to właśnie turystyka jest ich głównym źródłem dochodu. Nie trudno się zatem domyślić, że jeśli chodzi o tradycyjną kuchnię, to właśnie ta ryba będzie podawana najczęściej, zwłaszcza w formie sztokfisza, czyli suszonej wcześniej na stelażach. Zapach sztokfisza jest bardzo intensywny, ale lokalni Norwegowie kojarzą go z „zapachem” pieniędzy (ciekawe dlaczego! ;)).

Zdjęcie: Prom płynący z Moskenes do Bodø. Źródło: members.iinet.net.au

 

Podstawowe pytanie, które pada najczęściej jeśli chodzi o Lofoty, dotyczy transportu. Środek, który polecany jest najczęściej, to statki – kursują każdego dnia, przez cały rok, pomiędzy Bodø, Svolvær i Værøy. Promy wypływające z Bodø oferują możliwość wjazdu autem na pokład. Wszelkie potrzebne informacje na temat łodzi znajdziemy na stronie internetowej Lofotów. Oprócz łodzi, na archipelag można dostać się również autobusem, który podróżuje codziennie między Narvik, Bodø oraz Harstad a Svolvær (więcej informacji tutaj) oraz pociągiem, który wyjeżdża z Oslo i dojeżdża przez Trondheim do Bodø, co trwa ok. 10 godzin. Informacje dotyczące pociągów odnajdziemy na stronie internetowej kolei norweskiej.

Zdjęcie: Kajaki w okolicy Reine. Źródło: members.iinet.net.au

 

Jakie czekają nas atrakcje, kiedy dotrzemy już na którąkolwiek z wysp? Ze względu na otaczającą nas zewsząd dziką naturę – będzie to głównie wypoczynek na łonie przyrody. Można na ich obszarze zaobserwować foki, walenie, orły oraz wiele innych gatunków ptaków. Jedną z propozycji umożliwiających przyjrzenie się zwierzętom z nieco mniejszego dystansu, są wyprawy łodzią typu RIB, które rozpoczynają swój bieg w Solvær, miejscowości będącej ”stolicą” Lofotów, i przepływają przez Trollfjord. Ponadto na wielu wyspach istnieje możliwość wypożyczenia kajaków, lecz w obu przypadkach musimy liczyć się z trzema ważnymi kwestiami: mimo wpływu Prądu Zatokowego dość zimną morską wodą, możliwością wystąpienia niedogodnych warunków atmosferycznych i oczywiście wysokimi cenami.

Osobom zainteresowanym ornitologicznym aspektem archipelagu możemy polecić również wyspę Røst, gdzie występują najliczniejsze w Norwegii kolonie ptaków morskich.

Niemniej jednak, za główną atrakcje można uznać po prostu szlaki turystyczne. Archipelag jest bardzo górzysty, znajduje się na nim wiele ścieżek prowadzących na szczyty, z których można ujrzeć zapierającą w dech piersiach panoramę. Podróż szlakiem turystycznym można obejrzeć na stronie portalu Visit Norway (visitnorway.com), gdzie przedstawiono część najsłynniejszego, norweskiego Narodowego Szlaku Turystycznego.

Osoby lubiące nieco bardziej aktywny wypoczynek mogą na Lofotach spróbować wspinaczki, wędkowania, raftingu, a w okresie zimy – ze względu na strome i wysokie szczyty – narciarstwa ekstremalnego.

Zdjęcie: Wejście do Muzeum Wikingów. Źródło: booking.lofoten.info

 

Położone na wyspach miasteczka to gratka dla osób ceniących sobie klimat i kameralność uroczych miejscowości. Ich zwiedzanie zajmie nam niewielką część czasu – od 30 minut do 60 minut. Istotnym punktem jest niewątpliwie Muzeum Wikingów, znajdujące się w owianym sławą Borg, bowiem mówi się, że miejsce było zamieszkiwane przez największych wikińskich wodzów. Budynek muzeum jest budowlą odtworzoną, natomiast proces rekonstrukcji odbywał się pod nadzorem specjalistów, którzy starali się jak najwierniej oddać jego prawdziwość. Muzeum jest właściwie osadą, w której możemy zobaczyć wiele wystaw przybliżających dzieje Wikingów i opowiadają o ich zwyczajach. Na terenie budynku można poczuć się tak, jakbyśmy naprawdę cofnęli się do epoki Wikingów – w ofercie znajdują się typowe dla tego czasu napoje i potrawy. Każdego roku w muzeum odbywa się również festiwal Wikingów, na który przybywają „współcześni Wikingowie” oraz wielbiciele staronorweskiej kultury. Odtwarza się wtedy sceny walk, można wziąć udział w typowych dla Wikingów grach i zabawach oraz odbyć rejs drakkarem, czyli tradycyjną łodzią. Wstęp na festiwal będzie nas kosztować ok. 300 koron norweskich.

Na uwagę zasługuje znajdująca się w gminie Moskenes miejscowość Å, która mimo swoich niewielkich rozmiarów, ma na swoim terenie kilka muzeów, oczywiście dotyczących rybołówstwa, ze szczególnym skupieniem na ukochanego przez mieszkańców dorsza. 🙂 To właśnie tutaj znajduje się również najstarsza w Europie fabryka oleju z dorsza – funkcjonuje od roku 1850. Oprócz tego, w Å znajdziemy słynną, lokalną piekarnie, która funkcjonuje już od 1844 roku.

Zdjęcie: Rorbuer. Źródło: www.wikiwand.com

 

Wspominaliśmy już o rorbuer, czyli typowych dla tego regionu chatkach. Domki budowano niegdyś jako schronienie dla rybaków – są to niewielkie, czerwone, drewniane budowle na palach. Dziś nieco gubią już swój „rybacki” klimat na potrzeby turystów – ich wnętrza są unowocześniane oraz dostosowywane do potrzeb odwiedzających. Wartym wspomnienia fenomenem są również znajdujące się w Leknes biała, piaszczysta plaża Haukland – jeśli ktoś z Was podróżował już nieco po Norwegii to wie, że jest to widok niespotykany przy linii brzegowej zasypanej najczęściej kamieniami.

Zdjęcie: Plaża Haukland. Źródło: mapio.net

 

Podsumowując, Lofoty to miejsce przede wszystkim dla tych, którzy kochają przyrodę i uwielbiają odkrywać jej najgłębsze zakątki. Nie można zapomnieć o wszechobecnym dorszu. Jeśli jeszcze nie uwielbiacie tej ryby, podróż do tej części Norwegii na pewno sprawi, że staniecie się jej miłośnikami. Jeśli chodzi o wskazówki praktyczne – podróż na Lofoty warto zaplanować z bardzo dużym wyprzedzeniem. Wynajęcie miejsca na polu kempingowym czy domku jest dość trudne, zwłaszcza w sezonie. Choć głównym celem takiej podróży zwykle jest kontakt z naturą, za którą na szczęście jeszcze nie trzeba płacić, warto się przygotować na wydatki w postaci jedzenia. Pożywienie jest tam nieco droższe, więc jeśli planujemy udać się tam autem, dobrze jest się zaopatrzyć w zapasy żywności. No i oczywiście, jak to w Norwegii, bądźmy przygotowani na każdą pogodę, ale pamiętajcie: Det finnes ikke dårlig vær, bare dårlige klær (Nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania). 🙂

 

(Zdjęcie wykorzystane w tytule artykułu pochodzi ze strony internetowej https://www.thousandwonders.net/Lofoten)