Spis treści
Liczy sobie 200 lat, jest siódmym miastem co do wielkości w Norwegii, znajduje się niemal 350 km od koła podbiegunowego, nazywają je „Bramą Arktyki”. Jego znaczna część położona jest na niewielkiej wyspie zwanej Tromsøya, zamieszkuje je około 65 tysięcy ludzi, a co najważniejsze… jest idealnym miejscem na zobaczenie zapierającego dech w piersiach zjawiska, jakim jest zorza polarna (et nordlys) i to jego nazwa widnieje na drzwiach jednych z sal naszej skoły. 😉
Do Tromsø warto wybrać się z wielu powodów – jednym z nich może być już sam fakt podróży samolotem. Lotnisko (en lufthavn) w tym mieście znajduje się na uboczu wyspy co oznacza, że kiedy na nim lądujemy, mamy wrażenie, że samolot wręcz dotyka wody. Kiedy z niego zaś startujemy, naszym oczom ukazuje się piękna panorama, a jeśli mamy na tyle szczęścia, że wybieramy się w okresie zimowym, z samolotu zobaczymy przepiękny widok ośnieżonych gór, przypominających z góry Arktykę.
Widok z samolotu po wystartowaniu z Tromsø. (fot. Joanna Bondarenko)
Okres zimowy pozwoli nam na doświadczenie jeszcze dwóch rzeczy – całkowitego braku słońca 😉 ale również zorzy polarnej, która widoczna jest głównie właśnie w ciemnościach. Jak już wspomnieliśmy, Tromsø leży w niewielkiej odległości od bieguna północnego i z tego względu pod koniec listopada mieszkańcy tego miasta całkowicie żegnają się ze słońcem aż do drugiej połowy stycznia, okres ten nazywamy Polarnat lub mørketid (czas ciemności ;-)). W połowie maja zaś zaczyna się dzień polarny (midnattssol).
Główna ulica Tromsø – Storgata. (fot. Olga Maciejewska)
Biblioteka przy Grønnegata. (fot. Olga Maciejewska)
Każdego roku, w okresie nocy polarnej, do Tromsø przyjeżdżają ogromne ilości turystów aby doświadczyć zjawiska zorzy polarnej. Istnieją nawet specjalne agencje turystyczne, które zapewniają zorganizowane wycieczki z przewodnikiem do miejsc oddalonych od świateł miast, gdzie szansa na ujrzenia zorzy jest znacznie większa. Warto wspomnieć, że zobaczenie jej jest nie lada wyzwaniem i jest kilka czynników, na które powinniśmy zwrócić uwagę, zanim wybierzemy się na tzw. jakten etter nordlys (polowanie na zorzę). Pierwszym z nich będzie sprawdzenie prognozy pogody – musimy się upewnić, że niebo będzie bezchmurne lub zachmurzenie będzie niewielkie, gdyż w innym przypadku nie będziemy w stanie nic zobaczyć. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie obecnej wartości Kp, która wskazuje na przewidywalną aktywność geomagnetyczną dla 3-godzinnych okresów w ciągu następnych 3 dni. W tym celu możemy odwiedzić stronę https://norway-lights.com/, gdzie możemy wybrać prognozę dla konkretnego miasta lub ściągnąć na telefon aplikację Aurora Forecast (https://www.aurora-service.eu/aurora-forecast/), a objaśnienia dotyczące wartości Kp znajdziemy na tej stronie – https://www.norwegofil.pl/przyroda/prognoza-zorzy-polarnej. Należy się również upewnić, czy znajdujemy się w odpowiednim miejscu, czyli takim, które znajduje się w oddali od miejskiego światła. Najbliższym miejscem, które nie wymaga wyjazdu poza obszar miasta będzie udanie się przy pomocy Fjellheisen (kolej gondolowa, która wyrusza z Solliveien) na najwyższy punkt (fjellstua), który znajduje się 421 m n.p.m. Podróż kolejką od Solliveien do tego miejsca zajmuje około 4 minut. Bardziej aktywni mogą dotrzeć na szczyt również pieszo, ale w tym przypadku należy zaopatrzyć się w buty z dużą przyczepnością, ze względu na często znajdujący się lód pod śniegiem.
Zorza polarna, widok w połowie drogi od Fjellstua. (fot. Olga Maciejewska)
Panorama Tromsø, w drodze na Fjellstua. (fot. Olga Maciejewska)
Tromsø kojarzy się niewątpliwie ze słynnym Ishavskatedralen, który został tak nazwany przez swoją niebanalną formę, przypominającą górę lodową (et isfjell). Kościół został wybudowany w 1965 r. i nie znajduje się na głównej wyspie, a przy ulicy Hans Nilsens vei, na którą możemy się dostać za pomocą długiego mostu łączącego ląd z wyspą. Do kościoła dobrze jest wybrać się pieszo, ze względu na wspaniały widok, jaki można ujrzeć z mostu.
Ishavskatedralen. (fot. Olga Maciejewska)
Pozostając w temacie kościołów, należy wspomnieć, że w Tromsø znajduje się jedyna wybudowana z drewna katedra w Norwegii (Tromsø domkirke), której historia sięga XIII w. Odbywają się w niej przepiękne koncerty chóralne, na które zachęca wspaniała akustyka budynku i fakt, że możemy się tam wybrać bez uiszczania dodatkowych opłat.
Polarmuseet. (fot. Olga Maciejewska)
Wnętrze Polarmuseet. (fot. Olga Maciejewska)
Kolejnym symbolem Tromsø jest Roald Amudsen, norweski polarnik znany z wyprawy na biegun południowy i bycia pierwszą osobą, która przepłynęła w całości Przejście Północno-Zachodnie. Amudsenowi poświęcono całą wystawę w Muzeum Polarnictwa (Polarmuseet), w którym możemy również dowiedzieć się wszystkiego na temat innych ekspedycji polarnych, Arktyce czy o polowaniu. Innym muzeum, które jest warte wizyty jest Tromsø Museum, które podzielone jest na dwie sekcje: sekcję dotyczącą wiedzy o przyrodzie oraz wiedzy o kulturze. Muzeum jest niezwykle przyjazne dla zwiedzających – wystawy są bardzo konkretne, zawierają najpotrzebniejsze informacje i z pewnością każdy znajdzie tu dla siebie coś interesującego. Dla miłośników zwierząt morskich polecamy muzeum i akwarium Polaria, którego bryła przypomina wyglądem opadające bloki lodowe. W akwarium możemy spotkać foki, ryby charakterystyczne dla obszaru wód arktycznych a w samym muzeum czekają nas wystawy poświęcone małżom oraz powstawaniu i topnieniu pokrywy lodowej wokół bieguna północnego. Dodatkową atrakcją jest szklany korytarz przechodzący przez dno basenu poświęconego dla fok, dzięki czemu możemy obserwować foki pływające nad naszymi głowami ;-). Ciekawą pozycją jest też Perspektivet Museum, które poświęcone jest dziełom dotyczącym kultury, społeczeństwa i mniejszości narodowych.
Foka w akwarium Polaria. 🙂 (fot. Olga Maciejewska)
Jeśli chodzi o stronę gastronomiczną Tromsø, warto będzie sprawdzić tutejszy pub a zarazem browar – Macks Ølhallen, który jest największym w północnej Norwegii, a jednocześnie najstarszym w Tromsø. Znajdziemy w nim ogromny wybór popularnego piwa Mack, a wśród nich odszukamy nawet takie o tytule Nordlys czy Isbjørn (miś polarny) ;-).
Dla koneserów lokalnego jedzenia polecamy Emmas Drømmekjøkken (co oznacza kuchnia ze snów Emmy 🙂 ), gdzie możemy spróbować tradycyjnego steka z renifera, pieczonego dorsza czy… krakowskiej kiełbasy 😉 Fanom ryb i owoców morza proponujemy Fiskekompaniet, gdzie można spróbować świeżego kraba czy halibuta, a posiłek spożyjemy w towarzystwie wspaniałego widoku na port. Dla osób o nieco mniejszym budżecie polecamy pizza buffet w popularnej sieciówce Egon. Jeśli chodzi o pyszną kawę i śniadanie – z czystym sumieniem polecamy Riso mat & kaffebar, który zawiera też opcje przyjazne dla wegetarian.
Jeśli chodzi o komunikację miejską, rozkład możemy sprawdzić na stronie TROMS fylkestrafikk (https://www.tromskortet.no) a koszt biletu pojedynczego dla osoby dorosłej to 36 koron (50 koron, jeśli zakupimy bilet u kierowcy). Bilet dobowy będzie nas kosztować 100 koron, natomiast na 7 dni 240 koron. Z lotniska do centrum dostaniemy się przy pomocy autobusu Flybussen, który do celu dojeżdża w około 10-15 minut (więcej informacji: https://www.bussring.no) oraz autobusem komunikacji miejskiej nr 40 lub 42.
Pamiętacie, jak wspominaliśmy o postanowieniach noworocznych i o tym, że warto wyznaczać sobie cele – np. po konkretnym okresie nauki języka norweskiego wybrać się do Norwegii w celu sprawdzenia swojego postępu? Może właśnie Tromsø będzie Twoim postanowieniem noworocznym? 🙂
Z całego serca polecamy podróż wszystkim tym, którzy pragną odpocząć od zgiełku i pędu ponieważ to właśnie w Tromsø czas zwalnia i wszystko zdaje się być w nim jakby spokojniejsze i nieco tajemnicze. Ut på tur, aldri sur! 🙂
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum Olgi Maciejewskiej oraz są chronione prawem autorskim. Pamiętaj proszę, iż zabrania się kopiowania i korzystania ze zdjęć w jakikolwiek sposób bez zgody właścicielki.
© Copyright 2023 – Trolltunga | Kursy norweskiego Gdańsk | Norweski Online
Wspierane przez Ferrumweb.pl oraz Behold.pl