fbpx

Umów się na bezpłatną konsultację

Ålesund perła zachodniej Norwegii

Spis treści

Ålesund. Od wielu lat moją pasją jest Norwegia. W całości. Nie powiem, że jest to tylko kultura norweska, bo na moje zainteresowanie tym krajem składa się mnóstwo rzeczy – od przyrody, wspaniałych krajobrazów, po historię, ludzi i właśnie ich kulturę. To było jak grom z jasnego nieba. W pewnym momencie stwierdziłam, że Norwegia to jest właśnie TO miejsce, mój raj na Ziemi. Coś, co sprawia, że jak o tym myślę, to od razu się uśmiecham, że dzień od razu staje się lepszy. 🙂

Ålesund

Odwiedziłam Norwegię cztery razy. Każdy wyjazd tam był wspaniałym przeżyciem i każde miejsce z osobna uważam za nadzwyczajne i jedyne w swoim rodzaju. Poniżej krótka relacja z pięknego Ålesund. Ålesund to małe, urokliwe miasteczko liczące niespełna 45 tysięcy mieszkańców. Leży na zachodnim wybrzeżu Norwegii w regionie Møre og Romsdal, w odległości około 550 km od stolicy kraju – Oslo. Każdego roku jest licznie odwiedzane przez turystów, którzy podziwiają wspaniałą zabudowę miasta, a także jego piękne położenie- miejscowość jest otoczona przez majestatyczne góry Sunnmøre, stanowiące dobrą bazę wypadową do dalszych wycieczek.

Dlaczego stolica secesji? Otóż w 1904 roku miasto zostało praktycznie w całości zniszczone przez ogromny pożar. Odbudowa była możliwa dzięki środkom przesłanym przez cesarza Wilhelma II Hohenzollerna, który w szczególności upodobał sobie ten region Skandynawii. Dzięki temu dzisiaj możemy podziwiać piękne kamieniczki w centrum wybudowane właśnie w stylu Art Noveau.

Przeczytaj także: 

Muszę przyznać, że zabudowa zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie- szczególnie deptak przy ulicy Kongensgate, gdzie praktycznie na każdym budynku widać wspaniałe ornamenty ukazujące smoki, czy kwiaty… Najbardziej spodobała mi się zielona kamieniczka ukwiecona słonecznikami 🙂

Ktoś mógłby zapytać: Czy faktycznie, podczas pożaru spłonęło całe miasto? Czy jest może jakieś miejsce, które ocalało i zachowało się do dziś?

Otóż jest – przy ulicy Grensegata znajduje się biały, drewniany dom, który przetrwał pożar. Mówi się, że mężczyzna, który w nim mieszkał zaufał Aniołom i tak właśnie został ocalony z pożaru. Dzisiaj w budynku znajduje się muzeum Waldehuset, gdzie możemy zobaczyć jak wyglądało życie w tym samym miejscu ponad 100 lat wcześniej. Polecam serdecznie!

Ålesund spodobało mi się z wielu powodów- jest to miasteczko bardzo klimatyczne, idealne wręcz aby wziąć do ręki aparat i wybrać się na przechadzkę. Na każdym kroku znajdziemy miejsce warte uwagi, bo czy będzie to kamienica, czy drewniany skandynawski domek, czy park miejski- gwarantuję, że każde ujęcie i fotografia będzie jedyna w swoim rodzaju. 🙂

Tak jest, bo dla miłośnika fotografii nie ma rzeczy nieciekawych czy niegodnych uwagi, czasami wystarczy odpowiednia pora dnia, promienie słońca i już dane miejsce ze zwykłego zamienia się w niezwykłe…

Zobacz także:

A jeśli mowa o niezwykłych miejscach, nie mogę nie wspomnieć o trasie widokowym Fjellstua na górze Aksla (190 m n.p.m.). Aby się tam dostać musimy pokonać schody liczące 418 stopni- zaczynamy w parku miejskim, aby na końcu znaleźć się w niebie!

Jestem pewna, że Ci którzy odwiedzili Ålesund zgodzą się ze mną, że jest to chyba najbardziej charakterystyczne miejsce w mieście, a widok z niego- najczęściej fotografowany w okolicy! Nic dziwnego, ponieważ ze szczytu mamy panoramę całego Ålesund, sąsiednie wysepki, Giske i Valderøya a także wspaniałe alpy Sunnmøre…. Coś pieknego! Pamiętam jak byłam tam w sierpniu 2015 roku i z aparatem w ręku czekałam na zachód słońca… Łza popłynęła mi po policzku, tak bardzo było pięknie! 🙂

A okolice miasta? Z całego serca polecam wycieczkę do Alnes na wyspie Godøya, gdzie znajduje się bardzo ładna latarnia morska Alnes fyr (1876r.). Możemy się tam dostać autobusem z centrum, po drodze przejeżdżamy przez trzy tunele i most, a całość zajmuje około 40 minut. Widoki po drodze są wręcz nieziemskie – góry, woda, wyspy, czyli to co w Norwegii kocham najbardziej. 🙂

Każdy z nas powinien mieć coś „swojego”. Coś, co wywołuje uśmiech na naszych twarzach, coś co sprawia że potrafimy oderwać się od codzienności i spojrzeć na pewne rzeczy z dystansem. Coś, co daje nam poczucie ukojenia. Ja wiem, że to znalazłam. To właśnie miłość do Norwegii sprawia, że czuję się w pewien sposób spełniona. Czas pokaże co przede mną, ale na dzień dzisiejszy wiem, że z norwegoholizmu nie uda mi się wyleczyć.

Bo ja wcale tego nie chcę! 🙂

 

Jeśli Twoja motywacja do nauki norweskiego potrzebuje dodatkowego wsparcia, zapraszamy na język norweski online – indywidualne kursy prowadzone przez jednego z naszych czterdziestu wspaniałych lektorów. 🙂